piątek, 4 czerwca 2010

ale się rozpisałam...

Ale się rozpisałam. Tak to jeszcze nie było. Na dziś już koniec. Kolejna obiecanka - będe pisać częściej - ha, ha, ha.

cd.cd.cd.

To tak na potwierdzenie, że czasami coś robię. Jest i zabawa masą solną (aniołki różnego gatunku), zabawa z puszkami czyli ozdabianie dekupażem surowców wtórnych i zakładki, które robiłam w swojej pracy na kiermasz (każda była inna i dwustronna).

cd. cd.

to są zdjęciea pięknej kapliczki, którą ufundował znajomy mojego męża. Jezus jest ludzkich wymiarów. Kapliczka robi wspaniałe wrażenie. Uroczystość poświęcenia też robiła wrażenie. Kapliczka jest we wsi Kłobukowo.

cd.

na pierwszym planie żelazko mojej prababci ze strony mamy. Ma już ponad sto lat. Trafiło do mnie w maju, jako że ja jedyna w rodzinie zbieram starocie rodzinne. Smutne, że moje rodzeństwo bliższe i dalsze nieceni swojej przeszłości.
Te dwa zdjęcia pochodzą z pobytu w gospodarstwie agroturystycznym w Grzybowie koło Słubic (woj. mazowieckie). Serwetki z papieru to moja osobista fantazja, a te świeczki to dzieło moje i moich synów (kolor świec niestety jest zależny od wosku, a ten był brudny). Rzeczy wykonane z drewna to już są nabyte na miejscu. Z naklejki można odczytać bliższe dane tego miejsca. Polecam. można fajnie spędzić dzień i wyjść z tamtąd z upieczonym przez siebie chlebem i jadłam tam przepyszny rosół z lubczykiem.

Z czasów niepisania cd.

To jest wizytówka na drzwi dla mojej małej, ulubionej Sąsiadeczki Julci w podziękowaniu za prezenty jakie od niej otrzymałam.

zdjęcia z czasów niepisania...

To jest skrzyneczka na klucze, która czekała bardzo długo, żeby zaistnieć i idzięki inspiracji Ani (z http://www.dziergalnia.blogspot.com.pl/)  zaczęła nowe życie.

zaniedbania....

obiecywałam sobie systematyczność, a tu co? To może nie lenistwo tylko brak czasu. Na lepsze dni (czytaj słoneczne) naszykowałam sobie do ozdabiania nowe kafle ze starego pieca i starą ponad 50-cioletnią "kankę" (to taki aluminiowy duży dzbanek). Wzbogaciłam swój warsztat o kilka nowych pędzli i jakieś farbki. Trochę twórczo "spalam się" w pracy. Ozdobiłam kilka słoiczków, serwetników i tackę, a i jeszcze małą szkrzyneczkę na herbatę. Niestety fotografii brak. Postaram się kolejny raz obiecuję, że zdjęcia umieszcze.
Pozdrawiam czytających i Ciebie Aniu też szczególnie.