poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Koniec wakacji...

Niestety koniec wakacji już jutro!!! Starszy Syn M nie jest szczęśliwy z tego powodu, Młodszy Syn M wręcz nie może się doczekać swojej pierwszej klasy (mam nadzieję, że ten "pociąg" do nauki szybko mu nie minie).
Dla mnie znowu zacznie się prawie "nocne" wstawanie, seria kanapek dla moich Panów, "odzianie" w strój odpowiedni, dostarczenie Synów do szkoły, do pracy, odbiór Synów ze szkoły, obiad, sprzątanie po obiedzie, inne prace domowe lub chwila na wyszywanie moich ukochanych "krzyżyków", kolacja, zabiegi higieniczne wieczorne, spanie!!!! I tak przez najbliższe 10 miesięcy z wyłączeniem weekendów, świąt i innych nieprzewidzianych wolnych dni. .... A potem wakacje. Wiem, że nie tylko ja to przeżywam i mam nadzieję na spokojny rok pełen ciekawych wydarzeń, pomysłów i może jeszcze czegoś... oczywiście pozytywnego.

W niedzielę odwiedziłam moją Mamuśkę i Tatuśka. Gościły u Nich wszystkie siostrzyczki Mamuśki z mężami (czyli wujami). Postarzały się moje ciotuchny i wujaszkowie. Czas obchodzi się z niektórymi bezlitośnie. Ale fajnie było ich spotkać wszystkich razem. Moja Mama ma 4 siostry. Lubię słuchać jak wspominają dawne czasy, staram się chłonąć tę wiedzę by umieć przekazać choć część tej historii swoim Synom M. Ogólnie było miło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz