piątek, 18 lutego 2011

Decu zabawa wciąga...

     To decupowe tworzenie jest okrutnie wciągające. Tyle wieści się naczytałam na forum, że "głowa pęka" i czsu brakuje na przetrenowanie tego. Kupuje różności czyli serwetki, a ostatnio spotkałam w osiedlowym sklepiku takie mniej znane wzory, dwa juz zakupiłam (4 jeszcze pani Bogusia miła odłożyła na później czyli na przypływ dodatkowej gotówki). Wklejam też mój "allegrowy" zakup. Cieszyłam się nimi jak indianin paciorkami. He, he, he...


Ta serwetka "owocowo-listna" to zakup w "Drogeria natura" . Tam mają duży wybór serwetek oraz "Piotr i Paweł" jest dobrą "kopalnią" tylko drogawą.

A to moje pierwsze dzieło w "kolorze blue"


A to "recyklingowe" pudełeczko czyli ocalone przed wyrzuceniem przez tarszego Syna M. Było to jego decu z zajęć plastycznych.


To mój "skrakany" pojemnik - jeszcze przed lakierem.
"Pierwsze koty za płoty."
 Tu przedstawiam ostatnio ulubione dzieło :


Tu szkatułka z motywem makowym, na który długo nie miałam pomysła....



       
Potworzyłam też troszkę i trenuję kraki 2-składnikowe.

Wiem, że trening czyni mistrza czyli długa droga przede mną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz